- O której wróciłeś?
- Nie wiem, koło trzeciej.
Odpowiedział smarując bułkę nutellą. Neymar spojrzał na przyjaciela wypuszczając powietrze z ust.
- Leo, ile ty masz lat?
Argentyńczyk spojrzał na przyjaciela z zapytaniem, popijając bułkę mlekiem.
- Dwadzieścia siedem.
- Powinieneś być bardziej odpowiedzialny. Jutro gramy mecz, dziś trening a ty się po nocach włóczysz.
- Przepraszam mamo.
Neymar zaśmiał się i trzepnął przyjaciela w głowę.
- Prezes ma do nas jakąś sprawę.
- Mówił jaką?
Zapytał z pełną buzią, smarując drugą bułkę masą czekoladową.
- Dowiemy się po treningu. -Leo skiną głową i zaczął coś nucić pod nosem. - co Ci odpierdala?
- Miłość.
Neymar przewrócił oczami i odszedł od stołu, kierując swoje kroki do salonu. Rozsiadł się na kanapie i włączył telewizor. Po chwili dołączył się do niego Messi, trzymając karton mleka w ręce.
- Wypij to mleko w kuchni, bo pobrudzisz kanapę.
- O co Ci kurwa chodzi?
Neymar spojrzał na niego, prostując się na kanapie.
- Z którą sławną kobietą pokażesz się w przyszłym tygodniu?
- A więc o to chodzi.
Messi machnął ręką i opróżnił cały karton, rzucając nim w róg pokoju.
- Chodzi o to, że to zaczyna być dziecinne. Miesiąc temu była Ana de Armas, dwa tygodnie temu widziano Cię w towarzystwie Yohany Cobo, a teraz pokazujesz się na premierze filmu z Penelope Cruz.
- Masz z tym problem?
- Ja nie, ale klub tak. - wstał z miejsca i podszedł do komody, z której wyciągnął klubowy list. - Ogranicz alkohol Messi, bo dzieci zaczynają przez Ciebie płakać.
W kopercie były zdjęcia, na których przyłapano go, na wypijaniu dużych ilości alkoholu, w towarzystwie kobiet, wymienionych przez Neymara. Leo rzucił zdjęcia na stolik przed sobą, na którym następnie położył nogi.
- Zero prywatności, kurwa.
- A dzieci potem płaczą, że ich idol się upija.
- Stul się.
Do treningu się do siebie nie odzywali. Nawet pojechali na niego osobnymi samochodami. Przy wejściu do szatni, Neymar usiadł koło Alvesa, a Leo koło Gerarda, który wypytywał go o nową dziewczynę.
~ * ~
Po treningu do szatni piłkarzy Blaugrany, zawitał prezes marki nike i prezes klubu. Zdziwiło to piłkarzy, ale postanowili wysłuchać tego, co ich sponsor ma do powiedzenia.
- Moi drodzy, po jutrzejszym meczu odbędzie się kolacja, na której muszą się pojawić dwaj z was. Wytypowaliśmy pana Leo Messiego i Neymara..
- Przepraszam, ale ja mam kontrakt z adidasem, nie będą zadowoleni, że wybieram się na kolację z firmą nike..
- Messi, to jest klubowa kolacja, sponsoruje nas nike, nie rób już więcej problemów.
Prezes klubu znacząco spojrzał na Argentyńczyka, a ten tylko pokiwał głową.
- Wracając do kolacji.. będą na niej obecne dwie modelki, które również będą z nami współpracować. Nie przyjmuję odmowy, musicie się stawić na kolacji.
Obaj prezesi opuścili szatnię, a Gerard uderzył Messiego z pięści w ramie.
- Mam plan.
- Jaki?
- Załóżmy się.
- Niby o co?
- Że jedną z tych modelek dziś przelecisz.
Messi zaśmiał i zaczął rozbierać się z treningowych ubrań.
- Bardzo chętnie, ale już za dużo problemów mam na głowie.
- No Leoo..
- Gerard, ogarnij się.
Neymar przysłuchiwał się rozmowie przyjaciół, bardzo nie podobał mu się pomysł Hiszpana.
- To tylko zakład.
Pique wzruszył ramionami, następnie rozwiązując sznurówki.
- Ale Leo już ma na pieńku z prezesem klubu. Jakby się dowiedział, że z kolejną kobietą włóczy się po barach, to nie obeszło by się bez problemu.
- Daj mu zdecydować. - Gerard odwrócił się w stronę Messiego i spojrzał mu w oczy. -więc jak będzie?
Wyciągnął przed Argentyńczykiem dłoń, cwaniacko się uśmiechając.
- Neymar ma racje.
Poklepał Hiszpana po ramieniu i udał się pod prysznic.
- Moi drodzy, po jutrzejszym meczu odbędzie się kolacja, na której muszą się pojawić dwaj z was. Wytypowaliśmy pana Leo Messiego i Neymara..
- Przepraszam, ale ja mam kontrakt z adidasem, nie będą zadowoleni, że wybieram się na kolację z firmą nike..
- Messi, to jest klubowa kolacja, sponsoruje nas nike, nie rób już więcej problemów.
Prezes klubu znacząco spojrzał na Argentyńczyka, a ten tylko pokiwał głową.
- Wracając do kolacji.. będą na niej obecne dwie modelki, które również będą z nami współpracować. Nie przyjmuję odmowy, musicie się stawić na kolacji.
Obaj prezesi opuścili szatnię, a Gerard uderzył Messiego z pięści w ramie.
- Mam plan.
- Jaki?
- Załóżmy się.
- Niby o co?
- Że jedną z tych modelek dziś przelecisz.
Messi zaśmiał i zaczął rozbierać się z treningowych ubrań.
- Bardzo chętnie, ale już za dużo problemów mam na głowie.
- No Leoo..
- Gerard, ogarnij się.
Neymar przysłuchiwał się rozmowie przyjaciół, bardzo nie podobał mu się pomysł Hiszpana.
- To tylko zakład.
Pique wzruszył ramionami, następnie rozwiązując sznurówki.
- Ale Leo już ma na pieńku z prezesem klubu. Jakby się dowiedział, że z kolejną kobietą włóczy się po barach, to nie obeszło by się bez problemu.
- Daj mu zdecydować. - Gerard odwrócił się w stronę Messiego i spojrzał mu w oczy. -więc jak będzie?
Wyciągnął przed Argentyńczykiem dłoń, cwaniacko się uśmiechając.
- Neymar ma racje.
Poklepał Hiszpana po ramieniu i udał się pod prysznic.
MECZ
- Tutaj są wasze miejsca.
Menadżer wskazał Antonelli i Carli miejsca w loży VIP. Zajęły je i czekały aż piłkarze wyjdą z tunelu. Rozbrzmiał hymn FC Barcelony i wszyscy kibice powstali. Ujrzała go. Na jego ustasz gościł uśmiech.. ten sam, którym zawsze witał ją po powrocie do Argentyny.. nic się nie zmienił. Odwrócił się w stronę kibiców i spojrzał no loże VIP. Jeszcze szerzej się uśmiechnął i komuś pomachał. Antonella odwróciła się i ujrzała za sobą Penelope Cruz, która posyłała Messiemu całusy. Poczuła, jak w jej oczach gromadzą się łzy.
- Przepraszam, idę się wyrzygać..
Wyszeptała w kierunku siostry i opuściła miejsce w loży, udając się do baru, który mieścił się na stadionie. Zamówiła sok pomarańczowy i starała opanować wypływające z jej oczu łzy.
- Coś się stało? Mogę jakoś pomóc?
Barman zwrócił się do Antonelli, patrząc z troską w jej oczy. Lekko się uśmiechnęła i otarła łzy.
- Wszystko w porządku, naprawdę.
Napiła się soku i spojrzała na telewizor na którym transmitowany był mecz. Dawno tego nie robiła. Leo sprawił, że szczerze znienawidziła ten sport. Gdy była przerwa na drugą połowę, do baru zaczynali schodzić się ludzie. Poczuła ostry zapach damskich perfum i spojrzała na kobietę stojącą obok niej.
- Butelkę wody niegazowanej.
Uśmiechnęła się do barmana i zapłaciła za wodę. Antonella szybko spuściła wzrok, ale Penelopa zdążyła zauważyć jej zapłakane oczy.
- Dlaczego płaczesz?
Usiadła obok, chwytając za jej dłoń.
- Nic się nie stało.
- Płaczesz bez powodu?
- Nie chcę być niemiła, ale to nie pani interes.
Wyszeptała, nieśmiale spoglądając w jej oczy.
- Wszystko będzie dobrze.
Obdarowała ją uśmiechem i wróciła na trybuny. Antonella miała już dość tego dnia i całego tego pobytu w Barcelonie. Na każdym kroku, spotykały ją coraz to gorsze rzeczy.
Na drugą połowę również została przy barze, rozpoczynając pogawędkę z barmanem, który zostawił jej swój numer telefonu. Uśmiechnęła się i opuściła stadion, wysyłając siostrze smsa, w którym napisała jej, że czeka przed głównym wyjściem. Po dziesięciu minutach dostrzega siostrę i menadżera, który dzwoni po limuzynę. W trakcie jazdy menadżer przekazywał im informacje o projektantach, przestrzegał co mogą, a czego nie mogą robić. Antonella udawała, że go słucha, poprawiając swój rozmazany makijaż.
Po chwili limuzyna się zatrzymała i cała trójka wysiada przed jedną z najlepszym restauracji w Katalonii. Pan Blaise otworzył dziewczyną drzwi, które jako pierwsza przeszła Carla.
- No nie..
- Co jest?
Carla chwyciła siostrę za rękę i spojrzała z troską w jej oczy. Antonella rozejrzała się po sali i dostrzegła to, czego nie chciała widzieć. On też ją zauważył, a jego serce zrobiło koziołka. Nie potrafił oderwać od niej wzroku. Był pewny, ze to Antonella.
- Co ona tutaj robi?
Wyszeptał w kierunku Neymara i powoli, z szerokim uśmiechem zaczął do niej podchodzić. Neymar nie rozumiał przyjaciela, ale nie zdziwił go fakt, że Leo może znać te kobiety.
Gdy Antonella zauważyła, że Leo jest coraz bliżej niej, postanowiła opuścić restauracje.
- Przeproś wszystkich, ale ja nie mogę tu dłużej zostać.
Wyszeptała w kierunku menadżera i opuściła restauracje. Blaise spojrzał na Carlę, a ta na niego. Po chwili minął ich Messi, który przyśpieszył kroku, by dogonić Argentynkę.
Menadżer wskazał Antonelli i Carli miejsca w loży VIP. Zajęły je i czekały aż piłkarze wyjdą z tunelu. Rozbrzmiał hymn FC Barcelony i wszyscy kibice powstali. Ujrzała go. Na jego ustasz gościł uśmiech.. ten sam, którym zawsze witał ją po powrocie do Argentyny.. nic się nie zmienił. Odwrócił się w stronę kibiców i spojrzał no loże VIP. Jeszcze szerzej się uśmiechnął i komuś pomachał. Antonella odwróciła się i ujrzała za sobą Penelope Cruz, która posyłała Messiemu całusy. Poczuła, jak w jej oczach gromadzą się łzy.
- Przepraszam, idę się wyrzygać..
Wyszeptała w kierunku siostry i opuściła miejsce w loży, udając się do baru, który mieścił się na stadionie. Zamówiła sok pomarańczowy i starała opanować wypływające z jej oczu łzy.
- Coś się stało? Mogę jakoś pomóc?
Barman zwrócił się do Antonelli, patrząc z troską w jej oczy. Lekko się uśmiechnęła i otarła łzy.
- Wszystko w porządku, naprawdę.
Napiła się soku i spojrzała na telewizor na którym transmitowany był mecz. Dawno tego nie robiła. Leo sprawił, że szczerze znienawidziła ten sport. Gdy była przerwa na drugą połowę, do baru zaczynali schodzić się ludzie. Poczuła ostry zapach damskich perfum i spojrzała na kobietę stojącą obok niej.
- Butelkę wody niegazowanej.
Uśmiechnęła się do barmana i zapłaciła za wodę. Antonella szybko spuściła wzrok, ale Penelopa zdążyła zauważyć jej zapłakane oczy.
- Dlaczego płaczesz?
Usiadła obok, chwytając za jej dłoń.
- Nic się nie stało.
- Płaczesz bez powodu?
- Nie chcę być niemiła, ale to nie pani interes.
Wyszeptała, nieśmiale spoglądając w jej oczy.
- Wszystko będzie dobrze.
Obdarowała ją uśmiechem i wróciła na trybuny. Antonella miała już dość tego dnia i całego tego pobytu w Barcelonie. Na każdym kroku, spotykały ją coraz to gorsze rzeczy.
Na drugą połowę również została przy barze, rozpoczynając pogawędkę z barmanem, który zostawił jej swój numer telefonu. Uśmiechnęła się i opuściła stadion, wysyłając siostrze smsa, w którym napisała jej, że czeka przed głównym wyjściem. Po dziesięciu minutach dostrzega siostrę i menadżera, który dzwoni po limuzynę. W trakcie jazdy menadżer przekazywał im informacje o projektantach, przestrzegał co mogą, a czego nie mogą robić. Antonella udawała, że go słucha, poprawiając swój rozmazany makijaż.
Po chwili limuzyna się zatrzymała i cała trójka wysiada przed jedną z najlepszym restauracji w Katalonii. Pan Blaise otworzył dziewczyną drzwi, które jako pierwsza przeszła Carla.
- No nie..
- Co jest?
Carla chwyciła siostrę za rękę i spojrzała z troską w jej oczy. Antonella rozejrzała się po sali i dostrzegła to, czego nie chciała widzieć. On też ją zauważył, a jego serce zrobiło koziołka. Nie potrafił oderwać od niej wzroku. Był pewny, ze to Antonella.
- Co ona tutaj robi?
Wyszeptał w kierunku Neymara i powoli, z szerokim uśmiechem zaczął do niej podchodzić. Neymar nie rozumiał przyjaciela, ale nie zdziwił go fakt, że Leo może znać te kobiety.
Gdy Antonella zauważyła, że Leo jest coraz bliżej niej, postanowiła opuścić restauracje.
- Przeproś wszystkich, ale ja nie mogę tu dłużej zostać.
Wyszeptała w kierunku menadżera i opuściła restauracje. Blaise spojrzał na Carlę, a ta na niego. Po chwili minął ich Messi, który przyśpieszył kroku, by dogonić Argentynkę.
________________________________
CZYTASZ = KOMENTUJESZ :)
Jest dwójeczka, a trójeczka pojawi się w sierpniu :D
Nie będę się rozpisywać pod postem, zostawiam wam go do oceny ^^
Do następnego! ;*
Co ten Messi ;/ niech on sie ogarnie :p on ma być z Anto !
OdpowiedzUsuńRozdział świetny czekam na nn :*
Czo ten Leo no?
OdpowiedzUsuńBędzie z Anto c'nie? XD
czekam
Leo nie może być taki :/ musi być z Anto =D świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńno no no robi się ciekawie pisz szybko nowy :) Leo musi się zmienić i musi być z Anto ;)
OdpowiedzUsuńEj no... Jak mogłaś przerwać w takim momencie...:((
OdpowiedzUsuńI jeszcze takiego złego człowieka z Leo zrobiła no... przecież to skromny człowiek !! ♥♥♥
JA JUŻ CHCE SPOTKANIE LEO Z ANTO !!!
Pisz szybciutko :( /tymbark97
Przepraszam, hahaha ^^ poczekaj na rozwój wydarzeń <3 mam nadzieję, że Cię nie zawiodę ;*;*
Usuńkomentarz się nie dodał :(
OdpowiedzUsuńBOŻE ŚWIĘTY TO BĘDZIE CHYBA NAJLEPSZA LEONELLA EVER ♥
JAKI LEO :O
MATKO BOSKA, NIE WYTRZYMAM DO SIERPNIA :(
JESZCZE PRZERWAĆ W TAKIM MOMENCIE :(
KOCHAM ♥ TYLKO ZA KRÓTKI :(
oooooo świetny blog :)
OdpowiedzUsuńJa pierdole kurwa mac czy ty chcesz zebym ja umarła czekając na kolejną czesc? Ja chce ja szybko
OdpowiedzUsuńJezu blog zajebisty jak i poprzedni i w takim momencie przerwać to grzech
Kc <3
zaczyna się robić ciekawie :)
OdpowiedzUsuńInformuj mnie o nowym rozdziale, była bym wdzięczna
OdpowiedzUsuńNajlepiej na aska @NarkomankiBejbe lub na tt @WinogronkoJulki
Świetne! Mam nadzieje że Leo będzie z Anto
Kocham too! Czekam na trójeczke i już nie mogę się doczekać! Przerwałaś w najlepszym momencie! :( <3
OdpowiedzUsuńZajebiste <3
/Messi <3
Podoba mi sie, niech on będzie taki sqrwiel przez dluzszy czas, będzie ciekawie :)
OdpowiedzUsuńSuper :D . Tylko Leo taki cham... no ok no to czekam na trójeczkę. Kocham twoje opowiadania o Leonelli <33 Mam nadzieje że oni się spikną
OdpowiedzUsuńWow. Kiedy napiszesz trzeci rozdział?
OdpowiedzUsuńmega, mega, mega! <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że szybko pojawi się trójka! :3
CZO TEN LEO
OdpowiedzUsuńKURDE NIE POZNAJE GO
ale robi się ciekawie i to mi się podoba :DDDD
czekam na następny
Pilnie proszę o info kiedy będzie następny?
OdpowiedzUsuńkiedy będzie następny? :*
OdpowiedzUsuń