sobota, 30 sierpnia 2014

V. Bez niej jestem nikim.

Miesiąc później
- Neymar.. jak on się czuje?
- Pewnie tak samo jak ona.. - Carla spuściła głowę, szurając butami po podłodze. Neymar nie mógł patrzeć na przygnębienie Ukochanej. Usiadł bliżej niej, obejmując ramieniem i ściskając jej dłoń. Carla oparła głowę o ramię chłopaka i splotła ich dłonie. - musimy coś wymyślić, by Antonella zgodziła się na spotkanie. 
Carla skinęła głową, a Neymar wypuścił powietrze w jej włosy.
Gdy oboje przez calutki miesiąc starali się pomóc Leo i Antonelli, ich drogi się zbiegły. Pokochali się, a uczucie pomagało im zmagać się ze wspólnym problemem. 
Antonella poważnie rozważała rozwiązanie kontraktu. Nawet w tej sprawie dzwoniła do rodziców, by poinformować ich o swoim powrocie. Mama doskonale ją rozumiała, dlatego nie miała nic przeciwko, by jej córka porzuciła życie w Barcelonie. Innego zdania był ojciec. Bolało ją to, że nie potrafi zrozumieć jej cierpienia. 
- Antonella w weekend ma ostatni pokaz. 
- Ostatni? 
Neymar wypuścił ze swoich ramion dziewczynę, patrząc na nią z zapytaniem. 
- Wraca do Rosario..
- Jak to wraca?! 
- Ney! - Carla poderwała się z miejsca i spojrzała na chłopaka z wyrzutem. - zrozum ją.. ona cierpi.. Leo ją w przeszłości skrzywdził, a Anto jest niezwykle wrażliwą osobą..
- Czekaj. - Neyamr stanął naprzeciwko Roccuzzo, nie spuszczając z niej wzroku. - Leo jej nie skrzywdził. Widziałaś list. Komuś bardzo zależało na tym, by rozbić ich związek. 
Blondynka spuściła wzrok, przygryzając przy tym dolną wargę. 
- Niech Leo pojawi się na tym pokazie.. i po nim niech spróbuje z nią porozmawiać..
- Jesteś niesamowita! - z szerokim uśmiechem wziął dziewczynę w ramiona, składając na czubku jej głowy czuły pocałunek. - to genialny pomysł.. wszystko gra?
Kciukiem delikatnie podniósł jej podbródek i z troską spojrzał w jej oczy. 
- Wszystko okey. Niech Leo przyjdzie na pokaz. 
Lekko się uśmiechnęła i pocałowała Brazylijczyka.

~ * ~ 

- Kiedy skończysz robić w chuja kibiców i klub? 
Gerard Pique towarzyszył Argentyńczykowi tego popołudnia, gdy Neymar spędzał czas z dziewczyną. Siedzieli w salonie, grali w fife i prowadzili poważną rozmowę. 
- Nie jestem w stanie teraz grać. 
- A kiedyś będziesz? Nie grasz od miesiąca, kibice na Ciebie czekają, klub się niecierpliwi, nikt prócz mnie i Neymara nie ma pojęcia, że spiskujesz z klubowym lekarzem!
- Jeśli będziesz miał gębę na kłódkę to nikt się nie dowie. - odpowiedział przyjacielowi nie spuszczając wzroku z gry. Hiszpan się wkurzył i wyłączył telewizor. Leo szybko na niego spojrzał. - ej! Wygrywałem..
- Leo. - Argentyńczyk natychmiast przybrał poważny wyraz twarzy, a Gerard przybliżył się do niego. - gdzie jest ten głodny gry mały Leoś, który za czasów La Masii kiwał każdego jak chciał? Gdzie jest mój przyjaciel, który od tamtego czasu, do dziś zdobywa galaktyczne ilości bramek, z niezwykłą łatwością..? Gdzie jest ten piłkarz, który dla milionów, jak nie miliardów ludzi jest tym najlepszym w historii? - na chwilę zapanowała cisza. Leo badawczo wpatrywał się w przyjaciela, nie starając się nawet udzielić odpowiedzi. - co ta kobieta z tobą zrobiła?
- Antonella nie jest niczemu winna. Kocham ją i wiem, że ona kocha mnie. Tylko troszeczkę pokomplikowało się nam w życiu..
- Leo, nie zapominaj kim jesteś.
- Bez niej jestem nikim.
Gerard bezradnie spuścił głowę i położył rękę na ramieniu przyjaciela.
- Nie wiem jak mam pomóc..
- Ale ja wiem.
Do domu wszedł Neymar z szerokim uśmiechem. Przeskoczył kanapę w salonie i usiadł pomiędzy dwójką przyjaciół. 

~ Niedziela ~ 

- Antonello, to już pewne?
- Tak, podjęłam już decyzję. Wychodzę w pańskim pokazie pierwszy i ostatni raz.
- Nie będę Cię jeszcze przekreślał. Jesteś dotychczas moją najlepszą modelką. Jesteś twarzą moich ubrań, moich pokazów, moich sesji! Gdy widziałem Cię po raz pierwszy na castingu, wiedziałem, że..
- Panie Sanchez. Proszę zaakceptować moją decyzję.
Hiszpan spojrzał bezradnie i błagalnie w oczy Argentynki, ale nie widział w nich cienia nadziei na to, że zmieni jeszcze zdanie. Włożył ręce do kieszeni marynarki i wypuścił powietrze.
- Tak jak było ustalone, otwierasz i zamykasz pokaz.
Antonella skinęła głową, a projektant odwrócił się na pięcie i zniknął za drzwiami garderoby przeznaczonych dla modelek. Argentynka była właśnie czesana i malowana. Jej twarz nie wyrażała żadnej emocji. Wyczekiwała tylko dnia powrotu do Rosario.
O godzinie dziewiętnastej rozpoczął się pokaz. Każda modelka zaplanowane miała dwa wyjścia, a samo widowisko miało trwać do dwudziestej pierwszej. Leo razem z Neymarem i Gerardem (który koniecznie chciał zobaczyć Antonellę) zajmowali miejsca z tyłu, by Argentynka nie dostrzegła w tłumie Messiego. Jego serce niemiłosiernie waliło w klatkę piersiową. Nie mógł już doczekać się chwili, w której po miesiącu, znowu dane mu będzie spojrzeć w jej oczy, kiedy znowu będzie mógł rzucić okiem na jej cudowną sylwetkę, uśmiech..
- Leo.. - gdy Argentyńczyk poczuł na swoim ramieniu ciężką dłoń Hiszpana, szybko się otrząsnął i na niego spojrzał. - już Ci się nie dziwię, dlaczego dla niej rzuciłeś Penelope Cruz..
Leo szybko przeniósł wzrok na wybieg, gdzie dostrzegł wybrankę swojego serca. wyglądała jak bogini, w opinającej jej ciało kremowej wieczorowej sukience. Poruszała się z niezwykłą gracją, hipnotyzując swoim spojrzeniem. Leo prawie wstał, ale Neymar pociągnął go za rękę i sprowadził do poprzedniej pozycji.
- Zwariowałeś?! Jeszcze Cię zobaczy.
- Przepraszam, przestałem na chwilę myśleć..
- Myśleć głową, a zacząłeś inną częścią ciała?
- Idiota.
Odpowiedział na zaczepkę przyjaciela, nie spuszczając wzroku z Antonelli. Neymar spojrzał na Gerarda, a ten zaczął się śmiać, najciszej jak tylko potrafił.
Wybieg dobiegał końca, Antonelli zostało tylko zamknięcie go w kreacji wieczoru. Leo nie potrafił dłużej siedzieć i spokojnie czekać. Stanął w bezpiecznej odległości od wybiegu, by Antonella nie dosięgła go spojrzeniem. Na sali, która wynajęta została na pokaz, zapanował półmrok, świecił tylko wybieg. Leo wypuścił głośno powietrze i wyczekiwał chwili jej wystąpienia. Nie minęła minuta, gdy ponownie zawitała na wybiegu. Ponownie lekko po nim kroczyła, z ogromną swobodą, pomimo butów na wysokim obcasie. Tym razem miała na sobie cudowną czarną suknię z wycięciem na plecach. Leo oniemiał. Czas jakby stanął dla niego w miejscu. Wyszedł z cienia miejsca, w którym stał i podszedł bliżej wybiegu. Stało się jednak to, co nie powinno się stać. Antonella dostrzegła Messiego, ale jest profesjonalistką, nie dała tego po sobie poznać.

Pokaz się zakończył, a Leo w towarzystwie Gerarda czekał na Antonellę przed głównym wyjściem. Było już po dwudziestej drugiej i praktycznie wszystkie modelki opuściły już teren pokazu.
- Leo!
Argentyńczyk odwrócił się i dostrzegł Neymara, a za nim Carlę. Brazylijczyk stanął naprzeciw przyjaciela i położył dłoń na jego ramieniu.
- Co się stało?
- Antonella Cię widziała, wychodzi tylnym wyjściem.
Leo natychmiast poderwał się do biegu i jak poparzony wbiegł do budynku. Ochrona była nieco zdziwiona, ale Leo pokazał im wejściówkę VIP i biegł dalej. Na swojej drodze spotkał modelkę, która wychodziła zaraz po Antonelli na wybiegu, chwycił ją za ramię i starał się złapać oddech.
- Widziałaś Antonellę?
- Wyszłam tyłem.
Uśmiechnęła się i wskazała palcem na drzwi parę metrów za nimi. Podziękował i znowu zaczął biec. Wybiegł na dwór i starał przyzwyczaić oczy do ciemności, która panowała na zewnątrz. Po chwili ją dostrzegł.. nie była sama.
- Kto to kurwa?
Leo przyspieszył kroku.
- Puszczaj mnie zboczeńcu! - usłyszał pisk Antonelli i po chwili zobaczył, jak mężczyzna się do niej dobiera. - pomocy! POMOCY!
Leo zaczął biec, nigdy tak szybko nie biegł.
- Zostaw ją!
Szarpnął mężczyznę wyższego od niego za ramię. Był pijany, więc to nie było trudne zadanie. Przyłożył mężczyźnie parę razy w twarz, aż ten osunął się na zimny beton i pozostał nieprzytomny. Spojrzał na Antonellę i bez uprzedzenia wziął w swoje ramiona zapłakaną Argentynkę.
Antonella powoli zaczynała się przełamywać, zaczęła przełamywać swoją nienawiść do Messiego. Mocno się do niego przytuliła i przy głębszym oddechu, poczuła zapach jego perfum. Wtedy jej płacz się nasilił. Nie zdawała sobie sprawy, że tak bardzo za nim tęskniła.

___________________________________________________

CZYTASZ = KOMENTUJESZ :)

Pojawił się długo wyczekiwany piąty rozdział :) mam nadzieję, że się podoba ^^ dziękuję za coraz większą ilość komentarzy pod rozdziałami, to bardzo miłe i motywujące <33 przepraszam, że dłuuugo nie było rozdziału, ale miałam dość spory problem osobisty :) już teraz jest wszystko w porządku, ale nie wiem kiedy pojawi się OSTATNI rozdział, ponieważ szkoła i wgl. ..
Chcę was tylko przygotować, że ostatni rozdział będzie chyba najdłuższym na tym blogu i jednocześnie będzie on epilogiem ;33
Jeszcze raz wszystkim dziękuję ♥

Do następnego! ;*

26 komentarzy:

  1. Świetny :) Nareszcie Anto zaczęła przekonywać się do Leo ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojejku <3 Jesteś niesamowita <3
    Uwielbiam ten rozdział ♥ A szczególnie końcówkę bo Leo uratował Anto <3
    Mam nadzieje, ze w ostatnim rozdziale (bardzo mi przykro z tego powodu :( ) wszystko sie ulozy i znów będą razem <3
    Super ze Neymar związał sie z Carlą <3
    To zdjęcie aww *.*.
    Czekam na następny, buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny ten rozdział <3
    Czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiedziałem, że jesteś taka ordynarna :D
    Wiesz, że mi się Twoja twórczość zawsze podoba, więc nie będę już wychwalał B|
    <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny rodzial! Bardzoo mi sie podoba ❤ czekam na niestety - ostatni :(:(:(
    Twoje opowiadania są cudowne, gratuluje talentu ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Suuper tylko tyle mogę z siebie wydusić

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak zwykle zajebisty. Nie mogę się doczekać na kolejny :3 <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Zazdroszcze Ci talentu, piszesz po prostu niesamowicie!

    OdpowiedzUsuń
  9. cudo epilog musi być szczęśliwy oni muszą być razem!!! proszę!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja ja to kocham

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie kończo nich pisać pls

    OdpowiedzUsuń
  12. Noe już prolog a ja kocham o nich czytać szczególnie twoje opowiadania

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie kończ pisać o nich i wgl. A opowiadanie miazga

    OdpowiedzUsuń
  14. Może zrobisz bloga o tym że zgwałcili anto tylko oczywiście nie messi ją zgwałcił?

    OdpowiedzUsuń
  15. TO JEST ZAJEBISTE DZIEWCZYNO. Czytam Twojego bloga od początku i jestem zafascynowana *o* . Nie mg sie doczekać na ostatni <33 :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam happy end

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już niedługo koniec ; ( ale wszystko super. Prosze napisz jeszcze pare blogòw o nich.

      Usuń
  17. Nie kończ jeszcze! Historia świetna i mogłabyś jeszcze trochę pociągnąć ten pokręcony wątek ;-) Zapraszam również do siebie: moja-barcelona.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń